Jennylarisa - 2007-09-26 13:07:45

Między poetami
- Mądrość i mądrość.

Mądrość – dobra i szlachetna... czy tylko z rozumu pochodzi? A może znasz inną mądrość? Taką, której nie widzi Minerwa...

Lekcja
Wisława Szymborska

Kto co Król Aleksander kim czym mieczem 
przecina kogo co gordyjski węzeł. 
Nie przyszło to do głowy komu czemu nikomu. 

Było stu filozofów - żaden nie rozplątał 
Nic dziwnego, że teraz kryją się okątach. 
Żołdactwo ich za brody łapie, 
za roztrzęsione, siwe, capie, 
i bucha gromki kto co śmiech. 

Dość. Spojrzał król spd pióropusza, 
na konia wsiada, w drogę rusza. 
A za nim w trąg trąbieniu, w bębnieniu bębenków 
kto co armia złożona z kogo czego z węzełków 
na kogo co na bój. 

Miejcie zrozumienie
Czesław Miłosz

Miejcie zrozumienie dla ludzi słabej wiary.

Ja też jednego dnia wierzę, drugiego nie wierzę.

Ale jest mi dobrze w modlącym się tłumie.
Ponieważ oni wierzą, pomagają mi wierzyć
w ich własne istnienie, istot niepojętych.

Pamiętam, że zostali stworzeni niewiele niższymi od
niebieskich mocy.
Pod swoją brzydotą, piętnem ich praktyczności, są
czyści, w ich gardłach, kiedy śpiewają, pulsuje tętno
zachwytu.

A najbardziej przed posążkiem Matki Boskiej, tak
uformowanej, jak ukazała się dziecku w Lourdes.

Naturalnie, jestem sceptyczny, ale razem
śpiewam, pokonując w ten sposób przeciwieństwo
pomiędzy prywatną religią i religią obrzędu.

Rozmowa
Adam Mickiewicz

Kochanko moja! na co nam rozmowa?
Czemu, chcąc z tobą uczucia podzielać,
Nie mogę duszy prosto w duszę przelać?
Za co ją trzeba rozdrabiać na słowa,
Które nim słuch twój i serce dościgną,
W ustach wietrzeją, na powietrzu stygną?

Kocham, ach! kocham, po sto razy wołam,
A ty się smucisz i zaczynasz gniewać,
że ja kochania mojego nie zdołam
Dosyć wymówić, wyrazić, wyśpiewać;
I jak w letargu, nie widzę sposobu
Wydać znak życia, bym uniknął grobu.
Strudziłem usta daremnym u życiem,
Teraz je z twymi stopić chcę ustami.
I chcę rozmawiać tylko serca biciem,
I westchnieniami, i całowaniami.
I tak rozmawiać godziny, dni, lata,
Do końca świata i po końcu świata.

Asceta
Leopold Staff

Z miłości dla cię,
Boskiej dobroci samej,
Siedząc w popiele,
Na twojej szacie
Gorliwie szukam plamy,
Skazy na dziele.

Dla żądz poczętych
Łaskawą twą wszechmocą
`Mam potępienie;
Wśród sokiem wzdętych,
Dojrzałych twych owoców
Trawię kamienie.

I wśród gałązek
Twej wiosny rozkwieconej
Co wszystko brata,
Mam obowiązek
Być niezadowolony
Z całego świata.

Opracowała: Joanna Rałowska, II O

www.wrestingpbf.pun.pl www.thunder.pun.pl www.bia.pun.pl www.nithrp.pun.pl www.nkhappyharvest.pun.pl